niedziela, 19 stycznia 2014

Dedykacja

Hejka!
Chciałabym zadedykować całe te opowiadanie mojemu przyjacielowi z szkoły. Tylko on trzyma mnie tutaj. W Sycowie. To dzięki niemu mam siłę otworzyć oczy i cieszyć się życiem. To opowiadanie jest dla cb Darku <3

Natalia Ponte

sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 1

Hejka! Jak obiecywałam Rozdział 1. Z góry przepraszam za amatorstwo.

Rozdział 1.
 Studio21. Sala taneczna u Pablo.
 Maxi rozmawiał w Cami a Ludmiła pisała SMS-y. Gdy Pablo pokazał układ poprosił Maxiego i Ludmiłę  o jego powtórzenie.Oczywiście Ludmiła zatańczyła  w taki sposób, że przewróciła Maxiego, a ten boleśnie upadł na ziemię. Naty szybko zareagowała  i zarezerwowała pomoc Maxiemu.
 - Natalia! Czemu mu pomagasz? Przecież to ten Maxi- rzekła z obrzydzeniem.
 - Pablo- Naty podeszła do dyrektora szkoły-mogłabym porozmawiać z Ludmiłą na korytarzu.
Pablo kiwnął głową.
 - Chodź - Zwróciła się do Ludmiły. Wyszły. Maxi ku zaskoczeniu Cami, Fran i Violetty podszedł do Pablo i spytał się o to czy może iść do toalety, ale i tak wszyscy wiedzieli, że chce podsłuchać rozmowę dziewczyn. Pablo oczywiście też wiedział, Uśmiechnął się i kiwnął głową
Na korytarzu Maxi stoi za ścianą i podsłuchuje rozmowę Naty i Ludmiły.
 - Ludmiła mam dość! Ciągle mną pomiatasz! Nie chcę już być twoją marionetką. To koniec naszej przyjaźni. O ile można to nazwać przyjaźnią.
- NATALIA POŻAŁUJESZ TEJ DECYZJI! SŁYSZYSZ! BEZE MNIE JESTEŚ NIKIM W STUDIO! JESTEŚ  KOMPLETNYM ZEREM!
Natalii zaczęły zbierać się łzy w oczach. Wybiegła ze Studia, a Maxi pobiegł za nią. Naty wyszła na ławkę przed studio, tam zupełnie się rozpłakała.Maxi dogonił ją i usiadł obok niej.
-Naty wszystko gra. Chodź się przytulić-wyciągnął ręce do przytulasa.
-Dobrze zrobiłaś zrywając znajomość z Ludmiłą. Przecież ona traktowała cię jak marionetkę.
- Chodź ze mną-Wstał i podał jej dłoń
- Gdzie?
- No chodź- zaczął ją ciągnąć
Poszli do Resto Bandu napić się soku pomarańczowego. A następnie poszli do Parku na spacer. Gdy tak szli spotkali Ludmiłę, a Maxi objął Naty ramieniem dla bezpieczeństwa.
- Hej Naty! - powiedziała słodko Ludmi.
-Czego chcesz ode mnie?!
- Na pewno nie chcesz wrócić do naszej przyjaźni!
- NIE- powiedziała wyraźnie Natalia
- Oj Natalia. Lepiej uważaj co mówisz-zbliżając się do niej powiedziała- Bo może ci się zdarzyć coś bardzo złego. I odeszła. Natalia zrobiła przerażone oczy.
- Ej spokojnie, przecież ona blefuje.- uspokoił ja Maxi.
Nie zwrócili uwagi,że Maxi nadal obejmuję Naty ramieniem. Nie przeszkadzało im to. Śmiali się i gadali o wszystkim i o niczym.
Akurat w tym samym czasie przez park przechodziła cała paczka Maxiego czyli :Viola, Leon, Cami, Fran, Anders, Napo, i Broduey. Wszyscy zobaczyli Naty i Maxiego razem., którzy gadali sobie w najlepsze.
Gdy para była blisko paczki Fran krzyknęła
- Oooo. Nowa para nam się szykuje.
- Co Maxi i Naty!?!? Jak to możliwe.- zapytał z nie dowierzaniem Leoś
Naty i Maxi odskoczyli od siebie jak oparzeni. Maxi zaczął niezręcznie wyjaśniać
- Naty zerwała znajomość z Ludmiłą i była smutna i w ogóle...
- Tu nas zaskoczyłaś- stwierdziła Camilla
- Tak tylko teraz będę sama, bo przez Ludmiłę mam teraz samych wrogów.
Chciała od nich odejść i pójść do domu wypłakać się w poduszkę. Maxi wstrząsnął ramionami i popatrzał na Fran i Cami. Gdy Naty była metr od nich Fran i Cami zawołały
-NATY - Czekaj skoro nie przyjaźnisz się już z Ludmiłą to przyjaźń się z nami...
- Jeśli chcesz oczywiście -dokończyła Fran
Natalia nic nie mówiąc przytuliła mocno dziewczyny a potem uśmiechnęła się. Reszta dołączyła i był wielki grupowy przytulas.

BARDZO WAS PRZEPRASZAM ZA AMATORKĘ. OSTRZEGAŁAM, ŻE MARNIE PISZĘ.

Piszcie w komentarzach czy powinnam sobie odpuścić czy dalej prowadzić tą grę.

Natalia Ponte


środa, 15 stycznia 2014

Wstęp od autorki


  Hejka!
Chciałabym na wstępie powiedzieć, iż jest to mój pierwszy blog. Więc za błędy nie obrzucajcie mnie pomidorami. Ważne jest też to, że opowiadanie nie będzie trwało w wieczność no chyba, że wpadnę na jakieś dalsze losy naszych bohaterów. Opowiadanie będzie głównie na początku o Naty i Maxi, ponieważ zachwyciłam się tą parą i uważam że są najlepszą ze wszystkich w Violettcie. Na początku też powiem to bardzo wyraźnie, iż nie jestem jakoś wielką fanką głównej bohaterki serialu. Nie lubię jej, bo uważam, że DRAMATYZUJE . Lubie  ten serial, bo też kocham muzykę i chciałabym aby w Polsce też taką szkołę otworzono.Może kiedyś?!  Rozdziały na pewno nie będą codziennie, ponieważ mam maturę za 3-4 miesiące więc sami rozumiecie ;-). Ostrzegam, że nie mam jakiegoś talentu pisarskiego, bo jestem przeciętnym ścisłowcem, więc cudów nie oczekujcie. Ten blog nie musi być popularny ani nic tylko chcę w nim przedstawić swoją wizję. Następny rozdział już za chwilę.